Czas na wykończenia
Pogoda super czyli mury i podłogi miały okazję wyschnać.
Na pięrwszym miejsu wzięliśmy się za garaż oraz pomieszczenie gospodarcze.
Oto efekty pracy
?
Pogoda super czyli mury i podłogi miały okazję wyschnać.
Na pięrwszym miejsu wzięliśmy się za garaż oraz pomieszczenie gospodarcze.
Oto efekty pracy
?
No i nareszcie są. Jak sobie pomyślę jaki to był problem z podjęciem decyzji, które wybrać drzwi to aż mi ciarki przechodą. Myślę, że każdy kto wznosi mury swojego pięknego zakątka przechodzi początkowo roztargnienie, a później to tylko radość i zadowolenie z podjęcia trafnych decyzji.
Tak i my w dniu wczorajszym cieszyliśmy się z kolejnej trafnej decyzji. Wybór drzwi był strzałem w "10".
Kolejna rzecz upiększa Alabasterka
A takie model drzwi zdobi Alabasterka od srony południowej.
Jak mamy już balustrady, parapety i drzwi zewnętrzne to teraz czekamy na firmę, która rozpoczęła pracę z ocieplaniem domku . Daliśmy im znać, że już mają pole do popisu, aby się pojawili i skończyli swoje prace ,łącznie z elewacją.
Kolejna rzecz, która nas ucieszyła, a Alabastra upiększyła.
Pomaleńku wzięliśmy się za wykończenia i na dzień dzisiejszy nic nie możemy robić wewnątrz domku bo ściany i podłogi nadal schną, a fachowcy powiedzieli aby przez najbliższy miesiąc wstrzymać cię z pracami. No więc cierpiwie czekamy do końca czerwca.
Wewnątrz wszystko schnie, a my szalejemy z parapecikami wewnętrznymi i zewnętrznymi. Do wewnątrz domku zdecydowaliśmy się na parapety z kamienia w kolorze Breccia Aurora, a na zewnątrz aby podpasować oknom ze złotego dębu zdecydowaliśmy się na paprapeciki z granitu w kolorze Imperial Gold.
Po zamocowaniu bardzo nam się spodobało i jesteśmy bardzo zadowoleni z wyboru.
IMPERIAL GOLD - parapety zewnętrzne
BRECCIA - AURORA - parapety wewnętrzne
Jak Wam drodzy blogowicze się to widzi ?
W przeciągu trzech tygodni firma wykonała nam balustrady i zamontowała dnia 11 czerwca. Balkony wyglądają teraz zdecydowanie ładniej.
No i są wylane posadzki trzeba przyznać, że teraz to już wnętrze domu się prezentuje i pojawił się skład i ład.
Muszę Wam powiedzieć, że jak zostały wylane posadzki, ostatecznie w czwartek wieczorkiem bardzo się ucieszyłam i z rana w piątek poleciałam to wszystko zobaczyć i zrobić kilka fotek aby podzielić się z Wami. No i zrobiłam chyba z 6 fotek, a później zamiast zanieść aparat do domu, poszłam z synkiem do piaskownicy, a aparat położyłam na bagażniku samochodu. Oczywiście zapomniałam o tym aparcie i po godzińce szaleństw w piaskownicy, zebrałam się i pojechałam samochodem na małe zakupy. I tu moja porażka całkiem dobrze wypasiony aparat zsunął się z bagażnika i czar moich zdjęć prysną. Pomimo mojego szukania i drobnego ogłoszenia szczęśliwego znalawcę nie miałam okazji poznać. Zresztą tak przypuszczałam.
Dopiero dzisiaj pożyczyłam aparat od mojej siostry i oto prezentuję kilka fotek jak wygląda Alabasterek na dzień dzisiejszy.
Salon
Kuchnia i mały widok na wiatrołap
Korytarz na poddaszu, a w oddali łazienka
Garaż
Jak posadzki były wylewane to uznaliśmy z mężem, że najlepiej za jednym ciosem wylać posadzki na tarasie i balkonach. Tak jak zadumaliśmy tak też zrobiliśmy.
Widok na taras
Taras znajduje się od strony południowej